Świąteczne zawody "O zmrożonego ziemniaka" [1]
W wigilię Wigilii Świąt Bożego Narodzenia południowy oddział Klubu Królika zorganizował pierwsze w historii zawody w tropieniu parasportowym[2]"O mrożonego ziemniaka". Wczesnym popołudniem na okołobielskich polach zebrała się frakcja ekstremalna Klubu w składzie: 3 przewodniczki (Ola, Ewa i Renia) i 5 psów (Bronka, Moja Miła, Viedźma, Bojar i JakaJakaja). Uroku i tajemniczości dodawała spotkaniu wtulona w zbocze stara rozlatująca się stodoła, majacząca gdzieś za horyzontem. Co prawda za horyzontem niewiele da się zobaczyć, nie dysponując wzrokiem parabolicznym[3], ale z całą pewnością stodoła była, bo zgodnie z klubową tradycją, być musiała. A nawet jeżeli jej nie było, to i co z tego.