Bardzo, ale to bardzo nas zawsze cieszy, kiedy hovkowo-homo sapiensowe pary robią coś razem. I już naprawdę nieważne, jak im idzie, byle nie odpuszczali i dobrze się bawili. ALE. Jeśli idzie im super, to przecież jeszcze lepiej! A ostatnio super poszło Robertowi i GRYFINOWI Czarne Ancymony. Powiemy tylko, że sprawdzali się w tropieniu użytkowym, a resztę przeczytajcie sami, poniżej, bo Robert opisał dla nas, co robią i jak to działa. Dziękujemy, gratulujemy i trzymamy kciuki za dalszy ciąg!
Tropienie użytkowe, zwane z angielska mantrailingiem, to psi sport polegający na odszukaniu przez zespół pies-człowiek konkretnej osoby. Szukają na podstawie podanej psu do nawęszenia w miejscu startu próbki zapachowej (przedmiotu dotykanego przez szukaną osobę), a podążają po śladzie przez nią pozostawionym. Psy pracują na lince trzymanej przez przewodnika, a ślady układa się w terenach leśnych, otwartych przestrzeniach zielonych i w parkach, ale także na ulicach, zarówno spokojnych, osiedlowych, jak i ruchliwych, w centrach miast. Można trenować za dnia, jak i po zmroku. Rolą przewodnika jest dbać o bezpieczeństwo pracy, a także wspierać psa w miejscach, w których sygnalizuje problem z podążaniem po śladzie, dlatego mantrailing jest dyscypliną świetnie uczącą psio-ludzkiej komunikacji, rozumienia się nawzajem i kontrolowania emocji (u obydwu członków zespołu). Sport ten umożliwia też psu rozładowanie energii, bo praca węchowa wymaga dużego wysiłku. Jednocześnie początkowe wymagania dla chętnych są stosunkowo niewielkie, bo dyscyplina opiera się na naturalnych dla psa zachowaniach i wrodzonych popędach. Tropienie użytkowe bywa używane jako wsparcie terapeutyczne dla psów lękliwych, może być pomocne dla psów nadpobudliwych. Mantrailing jest w Polsce obecny od dopiero 10-ciu lat, ale stopniowo staje się coraz bardziej rozpoznawalny. Nie istnieje międzynarodowy regulamin weryfikowania umiejętności zespołów tropiących, a dyscyplina nie jest oficjalnie uznawana przez FCI jako krok do uzyskania uprawnień "psa użytkowego". Być może zmieni się to w najbliższych latach dzięki porozumieniu FCI z organizacją psów ratowniczych IRO i dość młodemu regulaminowi IRO RH-MT. W Polsce zespoły mantrailingowe sprawdzają się w próbach według regulaminu PL MT stworzonego przez społeczność pasjonatów. Określa on 6 poziomów umiejętności i próby dla każdego poziomu: dozwolony czas pracy, minimalny wiek śladu (ile czasu mija między startem osoby poszukiwanej a startem zespołu pies-człowiek) oraz długość śladu. Bezwzględnie wymagane jest, by nikt z idących z psem (przewodnik, sędziowie, obserwatorzy) nie znał trasy śladu, by w żaden sposób, nawet nieświadomie, nie podpowiedzieć, dokąd i którędy przeszedł pozorant. Aby zaliczyć próbę, należy w czasie nie dłuższym niż regulaminowy odnaleźć pozoranta, odtwarzając większość jego śladu. Pierwsze dwa poziomy można zdawać we własnej grupie treningowej. Od poziomu PL MT 3 konieczne jest wzięcie udziału w ogólnopolskich Otwartych Próbach Zespołów Tropiących, organizowanych począwszy od roku 2015-ego dwu- czy nawet czterokrotnie w roku. Próby na poziomach PL MT 1 i 2 zaliczyło do tej pory około 10 hovków. W dniu 11 listopada 2023 r., GRYFIN Czarne Ancymony (jako pierwszy hovawart) wraz ze swoim przewodnikiem Robertem zaliczył próbę na poziomie PL MT 3, czyli wypracował w lesie godzinny ślad o długości 400 metrów. Do tej pory udało się to dopiero niecałym trzydziestu psio-ludzkim zespołom.
Robert Nikołajew
« poprzednia | następna » |
---|